OPANUJ STRES – krótki poradnik użytkownika mózgu.
„Opanuj stres”, to strona tytułowa; www.psycholog.coach mojego internetowego wydania pomocy dla zestresowanych i potrzebujących terapii kryzysowej. Nie tylko jest to miejsce zapisu na terapię lecz również zbiór różnych artykułów, gdzie zawsze w tle jest jakiś element walki z kryzysem i związanym z tym stresem.
Powód dlaczego krążę wkoło tego tematu, to nie tyle specjalizacja psychologiczna, co raczej własne poszukiwania metod radzenia sobie ze stresem własnym, - czyli życiem. Tym, co czują stres, strach, lek czy tylko kryzys psychiczny -załamanie, nie muszę tego tłumaczyć. Osobom, które mają tylko mgliste wyobrażenie o skutkach stresu powiem, że poziom lęku może być tak bolesny, że nie tylko nie można jeść, spać czy myśleć, lecz prowadzi do bardzo drastycznych chorób somatycznych, jak rak, nadciśnienie czy zawał.
Każdy ma jakiś poziom stresu, bo inaczej nie wiedziałby że żyje, ale skala i dolegliwość stresu jest bardzo różna. Najczęściej mówimy tu o stresie spowodowanym zewnętrznym zdarzeniem lub sytuacją środowiskową. (Mogą być też te czynniki razem). Czyli kryzys np. finansowy lub stałe jego oddziaływanie i wynikający z tego gwałtowny skok stresu, prowadzi do absolutnie błędnych decyzji i poczynań. To właśnie wtedy, po załamaniu finansowym lub zdrowotnym np. pourazowy, wpadamy w sytuacje bez wyjścia. A dokładniej nie widzimy żadnej perspektywy, żadnego dobrego rozwiązania. Ale też ciągły stres, który towarzyszy nam przez dłuższy czas np. choroba przewlekła i długi okres kłopotów finansowych, nie jest wcale lepszy, choć wydaje się w natężeniu stresu, znacznie łagodniejszy. Stały stres, to cichy zabójca. Zarówno dosłownie, jak i w przenośni, przekładając się na choroby. No tak, ale co robić? Jak ktoś obcy, ktoś nie związany z nami, miałby nam pomóc? I czy od razu psychiatra, a może psycholog, a czy na pewno terapeuta i to z dużym doświadczeniem. Otóż, to zależy, co właściwie jest naszym problemem (stresorem), jak to na nas oddziaływuje, i jaki typ osobowości, ( siła układu nerwowego), reprezentujemy?
Zaczynając od ostatniego czynnika, naszej własnej odporności na stres. Nie trudno zauważyć, że istotnie się różnimy. Dla jednych, drobna przeszkoda egzystencjalna czy opinia innej osoby o nas, staje się potwornym wydarzeniem związanym z mocnym stresem. A dla innych, nawet ekstremalne przeżycia, typu utrata całego majątku, wojna, śmierć bliskiej osoby czy własne kalectwo, wydaje się nie mieć wielkiego znaczenia. Czyżby to tylko maskowanie, czy jest tam ukryty inny czynnik wpływający na nasze zachowanie. Oczywiście, że jest i czynnik czysto biologiczny tj. rezystencja naszego układu nerwowego. (Osoby nisko i wysoko reaktywne). Ale i środowisko, to znaczy, w jakiej rodzinie dorastaliśmy i jakie mieliśmy relacje w okresie dzieciństwa, nie tylko z rodzicami ale i innymi istotnymi dla nas w tamtym czasie osobami. (Dziadkowie, rodzeństwo, rówieśnicy itd.) Na ile mocno, wobec przeżytych w dzieciństwie stresujących sytuacji, wypracowaliśmy sobie sposoby radzenia sobie ze stresorami . Jak bardzo jest ten „wdrukowany wzór zachowań” trudny do zmienienia. Jak widać, jest tu wiele do zmieniania i ewentualnej interwencji psychologa czy terapeuty. Nasze obecne sposoby radzenia sobie ze stresem nie są dość efektywne i trzeba poszukać innych, lepszych na tą sytuacje.
Drugi czynnik rozpatrywanej sytuacji tj. rodzaj stresora, czyli z czym zewnętrznym nie możemy sobie poradzić, to znowu cały zbiór zagadnień. Od naturalnych, utrata kogoś bliskiego, utrata pracy, czy zmiana środowiska, do bardzo zaskakujących, nie zbyt częstych a zatem i rzadko branych pod uwagę, takich jak, aresztowanie, wojna, utrata kończyn, totalne bankructwo (nie zwykłe kłopoty finansowe) . O ile w pierwszym przypadku, naturalnych zdarzeń, które przytrafiają się każdemu, wsparcie środowiska i wypracowane w społeczeństwie sposoby radzenia sobie, np. ze śmiercią bliskiej osoby, są dobrze znane, to w drugim przypadku jest o wiele trudniej. Jest trudniej, bo zazwyczaj nie przewidujemy wypadku, , bankructwa czy aresztowania. Zatem i nie myślimy wcześniej, co wtedy, jak sobie z tym poradzić? Jednakże trzeba zauważyć, że to co dla nas jest niespotykane i zaskakujące, to innym się też zdarza i jest możliwość zebrania wiedzy np. u psychologa, który się takimi sprawami zajmował, jak inni sobie z tym poradzili. Mało tego, osoby które tym zajmują się profesjonalnie, zapewne mają całą paletę spostrzeżeń, co jest w tej sytuacji pomocne i efektywne, a co tylko pogłębia problem. Dlatego, warto zwrócić się do psychologa lub terapeuty, z wiedzą w tym obszarze, aby nie borykać się z problemami samemu. Odkrywanie, co naprawdę pomoże a nie tylko chwilowo zamaskuje problem, może samemu zająć kawałek życia. A dla każdego, choć nie zawsze to rozumie, czas jest istotny.
